lipca 01, 2010

Polańczyk nad Soliną

Pisałam niedawno o Chrewcie nad Soliną. Dziś chciałabym napisać trochę o Polańczyku. Polańczyk to (teoretycznie) wieś położona nas Zalewem Solińskim, która słynie przede wszystkim z tego, że na jej terenie znajduje się największy w Bieszczadach zespół sanatoriów i uzdrowisk. W Polańczyku więc spotkać można całe mnóstwo kuracjuszy i turystów pragnących skorzystać z jego dobrodziejstw. A rzeczywiście jest z czego korzystać, ponieważ Polańczyk ma doskonale rozwinięte zaplecze turystyczne.




Zacznijmy od dostępu do Soliny.

PLAŻE
No i tu jest problem. Zalew Soliński ma to do siebie, że nikt nie zadbał tam o plaże. Co prawda nad samym Zalewem jest dość duży teren zieleni, nad którym można się "rozłożyć" ale już z dojciem do wody nie jest tak fajnie. Trzeba pokonać ogromną skarpę, gdzie wyznaczone przejścia oddalone są od siebie za bardzo i w praktyce wygląda to tak, że plażowicze schodzą dzikimi, niejednokrotnie bardzo stromymi ścieżkami. Gdy już dostaniemy się na brzeg, mamy jeszcze do pokonania ziemisto-piaszczystą plażę z dodatkiem kamieni. Ale nie zniechęcajcie się od razu, wg mnie i tak jest lepiej niż w Solinie, gdzie dojście do wody w niektórych miejscach odbywa się wyłącznie (w niektórych miejscach jest piasek) po kamieniach.



KĄPIELISKO
W Polańczyku wyznaczone jest kąpielisko, nad którym czuwa ratownik, więc maluchy z pewnością będą bezpieczne. Bardziej wytrawni pływacy pływają zazwyczaj poza kąpieliskiem.


SPRZĘTY WODNE
Jeśli chodzi o sprzęt wodny, to nie ma z tym problemu. W Polańczyku znajduje się co najmniej 2
wypożyczalnie sprzętu (całkiem niedrogie). Można wypożyczyć rowerek lub kajak. I tu moja dobra rada: sprawdźcie najpierw ten sprzęt, czy wszystko z nim ok. Mnie zdarzyło się, że wypożyczyłam rowerek, w którym szwankował ster a potem zmieniłam go na rower, w którym było coś nie tak z pedałami - nie rozpędzał się...


JEDZENIE
Z jedzeniem w Polańczyku nie ma najmniejszego problemu, już w okolicach kompieliska znajdziecie budki z jedzeniem i picim (również piwem). Im dalej oddalicie się od wody tym więcej znajdziecie barów i restauracji. Praktycznie rzecz biorąc centrum Polańczyka to w tej chwili tylko restauracjie i bary, znajdujące się wzdłuż głównej ulicy.

NOCLEGI
Baza noclegowa Polańczyka jest doskonale rozwinięta, z pewnością więc znajdziecie tu miejsce noclegowe, czy to w pensjonacie czy w gospodarstwie agroturystycznym. Jeśli wybierasz się tam w sezonie letnim proponuję jednak wcześniej dokonać rezerwacji, bo może być ciężko od tak znaleźć miejsce.

JAK DOJECHAĆ
Polańczyk leży na trasie małej pętli bieszczadzkiej.

Jeśli jedziecie np. z Ustrzyk Dolnych macie dwie możliwości dojazdu:
I Chyba szybsza - Ustrzyki Dolne, Ustianowa, Stefkowa, Olszanica, Uherce Mineralne, dalej kierujemy się na Solinę, mijamy Solinę i kierujemy się na Polanę i Czarną, i w ten sposób dojeżdzamy do Polańczyka.

II Ustrzyki Dolne, Hoszów, Rabe, Żłobek, Czarna - tu kierujemy się na Polanę, mijamy Polanę, Chrewt, Olchowiec, Bukowiec, Wołkowyję, i dojeżdzmy do Polańczyka.


Jeśli jedziecie z Sanoka:
Sanok, Zagórz, Lesko, Hoczew, Średnia Wieś, Berezka, Myczków i finał czyli Polańczyk.


Aby dojechać do plaży trzeba przejechać całe "centrum" - ulicę z restauracjami, aż do dużego parkingu płatnego. Ale spokojnie nie jest on aż tak drogi jak w Solinie. Dla bardziej oszczędnych rada: możecie (jeśli oczywiście najdziecie miejsce) zaparkować już przy ulicy przed parkingiem, tylko musicie liczyć się z tym, że im dalej zaparkujecie tym dalej będziecie mieli do plaży - a naprawdę trzeba kawałek przejść.


Podsumujmy:
PLUSY
  • dość duża plaża,
  • dużo mniej plażowiczów niż w Solinie,
  • wypożyczalnie sprzętów wodnych,
  • ceny sprzętów wodnych niższe niż w Solinie,
  • dobrze rozwinięta baza turystyczna.

MINUSY
  • plaża daleko od parkingu,
  • kiepskie dojście do wody,
  • bardzooo tłoczno na ulicach,
  • niekonieczenie tanie jedzenie w restauracjach w "centrum".

20 komentarzy:

  1. Hej, właśnie wybieram się do Polańczyka (po raz pierwszy) i natknęłam się na te informacje. Bardzo za nie dziękuję, bo już wiem czego mogę się tam spodziewać.

    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam poza sezonem, krótko i przejazdem ale byłam ... mile wspominam ... z Bieszczad mam same bardzo miłe wspomnienia!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam powitać po bardzo długiej przerwie!
    Z Bieszczad mam przepiękne wspomnienia (Cisna). Dawno to było, więc pewnie mnóstwo zmian od tamtej pory... Trzeba by sobie odświeżyć bieszczadzkie wspomnienia.

    Pozdrawiam z Krakowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłem całą rodziną nad Soliną w Polańczyku,w Ustrzykach Górnych ,Cisnej,Komańczy i....... .Pod sumując w lipcu mało ludzi, ceny kosmiczne, z noclegiem nie ma problemu, tylko cisza i spokój !!! 17.07.2011r.

    OdpowiedzUsuń
  5. DO Polańczyka jedzie się tylko raz a potem...... się całe życie wraca...

    OdpowiedzUsuń
  6. no właśnie wracam... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od wczoraj jestem na wakacjach właśnie w Polańczyku. Świetne miejsce nie tylko dla starszych ludzi, ale dla młodzieży również.

    Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też wrócę, w pazdzierniku, ZAWSZE już będę wracał.....

    OdpowiedzUsuń
  9. wlasnie wrocilam .moze byc.

    OdpowiedzUsuń
  10. A co myślicie o OW Jawor w Polańczyku MSWiA? Będę wdzięczna za informacje. Wybieram się tam z rodziną w lipcu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli tylko lubisz błogie lenistwo, na plaży, szum wody, dobrą książkę, urokliwe widokowo miejsce, atrakcyjne ceny i wyśmienitą kuchnię to Polańczyk jest najlepszym wyborem:)szczerze polecam. W ubiegłym roku spędziłam tam kilka dni i było cudnie, w tym roku też się wybieram, oby tylko dopisała pogoda, bo termin już zarezerwowany. Serdecznie pozdrawiam tych którzy cenią Bieszczady, ja dopiero je poznaje i z każdym rokiem zachwycają mnie coraz bardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. To prawda że nad Soline się jedzie raz a później ciągle wraca.Ja pierwszy raz byłam w czerwcu i przepadłam zakochałam się w Solinie i Bieszczadach.Mieszkaliśmy w Polańczyku w domku bardzo fajnym i ceny poza sezonem przyzwoite 40 zł od osoby sezon to miesiące lipiec i sierpień .Drugi raz byliśmy we wrześniu i już bardzo tęsknię i czekam wiosny żeby tam wrócić chciałabym jeszcze bardzo dużo zobaczyć.Całe szczęście że są kamery internetowe to mogę z tęsknotą popatrzeć na te piękne miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  13. BYŁAM WRAZ Z MĘŻEM WE WRZESNIU W POLŃCZYKU OSRODEK JAWOR MSWiA (POLECAM OŚRODEK) KORZYSTAŁAM Z WYCIECZEK ORGANIZOWANYCH PRZEZ BIURO BIESZCZADER (RÓWNIEZ POLECAM) SAMI RÓWNIEŻ ZWIEDZALIŚMY OKOLICZNE MIEJSCOWOŚCI JESTEM BIESZCZADAMI ZAUROCZONA. DUŻO DOWIEDZIAŁAM SIE O ŻYCIU BOJKÓW (MUZEUM W MYCZKOWIE) POLECAM ZOBACZCIE BIESZCZADY TO PRZEPIĘKNNA NASZA KRAINA PEŁNA ZABYTKÓW I O NIESAMOWITEJ HISTORII. I TO JEST PRAWDA KTO RAZ TAM POJEDZIE POTEM TYLKO WRACA. JUŻ NIE MOGE DOCZEKAĆ SIE PRZYSZŁEGO ROKU ABY TAM POWRÓCIĆ. WIRNA BIESZCZADOM SZCZECINIANKA

    OdpowiedzUsuń
  14. ja tzm bylem dzisiaj i nic tam ciekawego nie widzialem procz tlumu ludzi zero plazy duzo kamieni i brudna woda

    OdpowiedzUsuń
  15. Polańczyk to naprawdę malownicze miejsce :) jak tylko zrobi się cieplej to znów wybieram się tam z rodziną. Polecam domki w Polańczyku http://www.4poryroku.bieszczady.pl/ . Miejsce komfortowe, można tam wypocząć z całą rodziną.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wtam, Bieszczady są piękne, Solina także, ale jak zobaczyłem ten syf, który jest wokół to żyć się odechciewa. W bieszczadach byłem ostatnio w 2012 r. i jak zobaczyłem pływającą beczkę po ropie w Solinie to aż mi się niedobrze zrobilo. Dobrze, że zrobiliśmy sobie wtedy tylko wycieczkę. Zdecydowanie bardziej wolę połoniny. Jak dla mnie Solina jest przereklamowana..

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam Polańczyk! Mega piękne widoki i takie spokojnie miejsce dla rodziny :) Sporty wodne zawsze uprawiamy z kumplami jak tylko jest wolna chwila, a szczególnie polecam noclegi tanie w 4 Pory Roku. Byłem tam z kumplami ostatnio i mieliśmy wszędzie blisko :)
    http://www.4poryroku.bieszczady.pl/services.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię jeździć nad Solinę i poznawać nowe trasy i miejsca. Polańczyk jest rzeczywiście jednym z ładniejszych miejsc. No i przede wszystkim jest różnorodny pod względem atrakcji.

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam w Polańczyku z rodziną. Pierwszy raz skorzystaliśmy z droższej oferty noclegowej i....z czystym sumieniem polecam każdemu. Cisza, ten spokój i jeszcze komfort z wysokiej jakości apartamentu pozwolił nam naprawdę wypocząć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Proszę o info. Co robić w Polańczyku na przełomie października i listopada?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © blog MojeBieszczady.eu , Blogger