Legenda głosi, iż nazwa Bieszczady pochodzi od słów Biesy i Czady. Tym, którzy nie znają tej legendy cytuję fragment z książki Andrzeja Potockiego pt. "Księga legend i opowieści bieszczadzkich".
Kiedy w wyniku eksperymentów genetycznych wyhodowano w piekle dwie nowe odmiany diabłów, jedne nazwano biesami, a drugie czadami. Różniły się one znacznie od reszty diablej populacji dlatego, najgorętsza egzekutywa piekielna postanowiła umieścić je w oddzielnym rezerwacie. Wybór ten padł na tę dotąd nienazwaną, czarcią krainę. Wyłapano tu dotychczasową biesią hołotę, po czym zaludniono, a raczej zadiablono piekielny rezerwat, biesami i czadami. Wtedy też powstała jego nazwa- BIESZCZADY.
Ale gdzie jest diabeł, powinien być i anioł, bo gdzie jest zło, powinno być i dobro. Zawsze tak było i tego porządku nawet diabły nie ważą się zmieniać. Niestety sfery niebieskie nie zgodziły się wysyłać do bieszczadzkiego rezerwatu aniołków, bo one były edukowane przeciw zwyczajnym diabłom, a nie genetycznym mutantom. Zachodziła przeto obawa, że aniołkowie mogą nowemu zadaniu nie podołać, a co gorsza same zejdą na psy, czyli inaczej mówiąc ulegną
Wtedy zagrały biesy z czadami w orła i reszkę.
Wyszło im, że biesy będą od złego, a czady od dobrego. I natychmiast wróciła normalność do tej krainy, a wraz z nią przybyli ludzie. Nie od razu, ale powoli zaczęli zasiedlać coraz to nowe doliny nad rzekami i potokami, a potem poszli nawet w góry, pod samymi połoninami zakładali wsie.
Jedni przybywali tu z Małopolski, inni z Rusi, a jeszcze inni z Wołoszy, ze Słowacji i od Madziarów. Tak się tu wymieszali, wykotłowali, że teraz nie poznasz kto stąd- bo każdy jest stąd. A biesy i czady? No cóż, robią od kilkudziesięciu wieków swoją zwykła diablo-anielską robotę, raz lepiej, raz gorzej, bo przecież nie sposób wszystkim ludziom dogodzić.
Dlaczego Bieszczady? – wariacje na temat nazwy cz.1
uwielbiam książki potockiego :)
OdpowiedzUsuń